Nagroda Prezydenta Miasta Poznania im. Jana Baptysty Quadro przyznawana jest corocznie od 1999 roku. W 2018 roku laureatem 20-tej, jubileuszowej edycji Nagrody im. Jana Baptysty Quadro został biurowiec Bałtyk.
Budynek Bałtyku wpisał się już na stałe w krajobraz Poznania. Cechując się niepowtarzalną, nowoczesną bryłą wyróżnia się na tle istniejących budowli, górując w samym centrum miasta. Jednocześnie, poprzez nowopowstały plac „Przystań” łączy się on z odrestaurowanym budynkiem Starej Drukarni, w której mieści się centrum Concordia Design.
Bałtyk to wielofunkcyjny biurowiec na rogu ulic Roosevelta i Zwierzynieckiej o powierzchni całkowitej ok. 25000 m2, z szesnastoma kondygnacjami nadziemnymi i trzypoziomowym parkingiem. Oprócz powierzchni biznesowych znajdziemy w nim także klub fitness, restauracje, kawiarnie oraz SkyBar na ostatnim piętrze, z którego roztacza się widok na panoramę całego miasta. Uroczyste otwarcie nastąpiło 2 czerwca 2017 roku, po 30 miesiącach budowy, której koszt szacuje się na ok. 150 mln zł.
Tomasz Olszewski: Za projekt odpowiadała uznana holenderska pracownia MVRDV a co-architektem było biuro architektoniczne prowadzone przez Panów. Jakie były początki pracowni i jakie projekty opracowujecie?
Paweł Natkaniec: Nasza pracownia - Natkaniec Olechnicki Architekci - działa od początku 2013 roku. Zaczynaliśmy we dwójkę, a obecnie pracujemy w zespole ośmioosobowym. Nasze projekty oscylują głównie wokół architektury mieszkaniowej, wielorodzinnej. To m.in. zespół takich budynków w Białymstoku przy ul. Skorupy, przy ul. Potoki w Warszawie lub realizowany obecnie zespół domów jednorodzinnych w Chybach pod Poznaniem.
T.O.: Projekt tak specyficznego biurowca był więc dla Panów czymś nowym.
P.N.: Nie jest to pierwsza inwestycja o takim przeznaczeniu, przy projekcie której uczestniczymy. Pracując razem z Karolem Olechnickim w biurze JEMS Architekci byliśmy członkami zespołu projektowego biurowca PIXEL, który także znajduje się w Poznaniu. Braliśmy wtedy czynny udział we wszystkich fazach projektowych oraz nadzorze podczas realizacji tego budynku.
T.O.: Za co odpowiadaliście więc w przypadku „Bałtyku”?
P.N.: W projekcie „Bałtyk” zaangażowani byliśmy na zasadzie co-architektów, czyli biura, które na miejscu odpowiedzialne jest z jednej strony za techniczne opracowanie projektu budynku i nadzór nad prowadzoną budową, a również za wszystkie związane z pozwoleniem procedury formalno-prawne Naszym zadaniem było opracowanie dokumentacji przetargowej, na podstawie której zbierane były oferty a ostatecznie wybrano Generalnego Wykonawcę. Kolejnym krokiem było przygotowanie dokumentacji wykonawczej. Na każdym z tych etapów przeprowadzaliśmy koordynacje międzybranżowe z zespołem inżynierów odpowiedzialnych za projekty konstrukcyjne, instalacyjne oraz elewacyjne.
T.O.: Przy projekcie o takiej skali było to pewnie poważne wyzwanie?
P.N.: Nasze zaangażowanie było bardzo duże, zależało nam na tym aby nie zawieść Inwestora oraz MVRDV - strony które obdarzyły naszą niewielką pracownię dużym zaufaniem. Czuliśmy na sobie odpowiedzialność za ten wart wiele milionów budynek, który miał stać się za niedługo wizytówką Poznania. Poza tą, dosyć oczywistą dla nas odpowiedzialnością zawodową, Bałtyk miał być dla nas samych wizytówką.
T.O.: Jak dużo czasu trzeba poświęcić aby sfinalizować taką inwestycję?
P.N.: W projekt zaangażowaliśmy się na początku 2013 roku i byliśmy z nim związani do momentu oficjalnego otwarcia budynku, czyli czerwca 2017 roku. W pracy nad projektem brał udział zespół 5 osób.
T.O.: Jakie narzędzia wykorzystywane są zazwyczaj przez zespół projektowy Panów biura architektonicznego do modelowania przestrzennego?
P.N.: Doskonałym narzędziem, które wykorzystujemy w naszym biurze we wstępnej fazie projektowej jest SketchUp Pro. W przypadku „Bałtyku” również tak było. Łatwość formowania geometrii dla form lub wykorzystywanie komponentów dla elementów powtarzalnych, to tylko niektóre zalety tego programu. Ważne jest dla nas także bardzo przyjazne środowisko pracy, możliwość korzystania z praktycznie nieograniczonej biblioteki, czy nieograniczone ustawianie ujęć. Używamy także silnika renderującego Enscape. Podobnie jak SketchUp cechuje się prostotą obsługi oraz daje szybki efekt prezentacyjny. Dodatkową zaletą jest możliwość, praktycznie w czasie rzeczywistym, oceniania efektów plastycznych i materiałowych założonych w projekcie.
T.O: Oglądając „Bałtyk” z różnych perspektyw bez trudu zauważymy, że jego bryła jest z każdej strony inna, nie jest to „standardowy” biurowiec – czy nie sprawiło to problemów z projektowaniem?
P.N.: Pomocny przy zamodelowaniu takiej bryły był SketchUp. Nam ten program odpowiadał ze względu na jego przystępność (mam na myśli instynktowną i łatwą obsługę), możliwość tworzenia komponentów, nadawania faktur czy atrakcyjność prezentacji. W przypadku pracy nad projektem „Bałtyku”, cały jego model wykonaliśmy w SketchUp. Myślę, że elementami konstrukcji, które prawdopodobnie najtrudniej było by przedstawić tylko w postaci rysunków 2D były elewacje. Prosta forma słupków to ok. 80% elewacji, w pozostałych przypadkach jest ona skomplikowana poprzez występujące w bryle uskoki i podcięcia. Każde z takich miejsc wymagało indywidualnego potraktowania i opracowania. W tego miejscach takich jak narożniki, zadaniem było takie ukształtowanie prefabrykatów aby miały charakter monolityczny, trójwymiarowy - jak pozostałe elementy. Nie było to często proste do rozwiązania ze względu na kąty w kontekście możliwości wykonawczych. Z tego powodu miejsca takie były modelowane przestrzennie w SketchUp, szukaliśmy tym sposobem punktów w których mogliśmy podzielić konkretny prefabrykat z jak najmniejszą szkodą dla efektu.
T.O.: Wspomniał Pan o koordynacji prac międzybranżowych. Często możemy usłyszeć, że jest to duże wyzwanie. Macie na to Panowie jakiś przepis?
P.N.: Z branżami większość informacji wymienialiśmy wykorzystując rysunki, bardzo często wspierając się przy tym modelem SketchUp. Model nie zawierał wielu szczegółów, detali podkonstrukcji ani instalacji. Ograniczał się do konstrukcji i skóry elewacji oraz wykończenia wnętrz holi. Na innym etapie modelowaliśmy także aranżacje pięter biurowych. Dzięki modelowi łatwiej było wyjaśnić problemy i uniknąć nieporozumień.
T.O. Jakie są Panów plany projektowe na najbliższy czas?
P.N.: Nadal zostajemy w Poznaniu - pracujemy nad kolejną inwestycją – hotelem, który ma powstać przy ul. Głogowskiej. Również tutaj stawiamy na nowoczesną bryłę, która wpisuje się w historyczne kamienice. Nie mogę niestety podać więcej szczegółów.
T.O.: Życzę więc powtórzenia sukcesu „Bałtyku” i dziękuję za rozmowę.